Makijażowy sprzymierzeniec. Jak działa tusz do rzęs Lashcode?
Czy wyobrażacie sobie dzień bez makijażu? Ja nie, choć muszę przyznać, że na co dzień stosuję bardzo minimalistyczny make-up. Z braku czasu, ale też dlatego, że nie lubię obciążać mojej cery zbyt często wieloma kosmetykami, które mogą powodować zapychanie porów. Jest jednak jeden produkt, z którego nie jestem w stanie zrezygnować – dobrze podkreślający rzęsy tusz.
Maskara to dla mnie taki kosmetyk, który ma być pod ręką i sprawiać, że mogę wyjść z domu bez pełnego makijażu, bo moje oczy będą podkreślone. Czy Lashcode spełnia to zadanie?
LASHCODE: MOJA OPINIA
Stosowanie Lashcode jest bardzo przyjemne, bo maskara nie rozmazuje się na powiekach, nie skleja rzęs, nie robi grudek i naprawdę dobrze rozdziela włoski. Świetnie, prawda?
Według producenta to efekt dopracowanej aksamitnej formuły i precyzyjnej szczoteczki. Muszę przyznać, że spiralka faktycznie jest niespotykana. Niby ma prosty kształt, ale jej silikonowe włosie ma odpowiednią gęstość i jest bardzo elastyczne. Zresztą jak cała szczoteczka, która wygina się we wszystkie strony, dzięki czemu dopasowuje się do kształtu oka. Łatwiej malować się takim aplikatorem niż sztywną szczotką, którą możemy sobie wydłubać oko, jak będziemy nieuważne. Makijaż z maskarą Lashcode jest po prostu łatwy.
Efekty Lashcode to coś, czego nie mogłam uzyskać żadną maskarą. Już po nałożeniu jednej warstwy rzęsy są wydłużone, zagęszczone i pokryte aksamitną, intensywnie czarną powłoką. Wyglądają bardzo naturalnie, a jednocześnie są bardzo wyraziste i doskonale podkreślone. Nawet bez pełnego makijażu cieniami i eyelinerem, maskara Lashcode nadaje moim oczom bardzo kobiecy kształt. Po dwóch warstwach efekt jest już (jak to ja mówię) imprezowy, czyli śmiało mogę zrezygnować ze sztucznych rzęs.
Trwałość Lashcode zasługuje na osobną wzmiankę, bo to właściwość maskary, na której nam zależy najbardziej. Ten tusz do rzęs wytrzymuje cały dzień bez najmniejszego problemu, a efekt na wieczór jest taki sam jak rano. Nie osypuje się, nie kruszy i nie rozmazuje, mimo że nie jest wodoodporny. Maskara Lashcode to moim zdaniem świetnej jakości kosmetyk.
Jestem zachwycona, bo powoli męczyło mnie to wymienianie maskar. Chciałam znaleźć jeden, dobry produkt i jak na razie zadanie zrealizowanie. Tusz do rzęs Lashcode spełnia moje oczekiwania zarówno co do efektu, jak i trwałości. Cena też jest znośna, bo kupowałam już wiele podobnym cenowo maskar, które nadawały się co najwyżej do wyrzucenia. Na moje szczęście historia z Lashcode potoczyła się inaczej!
Największe (pozytywne!) zaskoczenie to pielęgnacyjne właściwości tego tuszu. Nigdy nie wpadło mi na myśl, że mogłabym zadbać o moje rzęsy za dnia, dlatego jestem miło zaskoczona, że Lashcode zawiera kompleks składników odżywczych i wspiera kondycję rzęs zawsze wtedy, kiedy jestem pomalowana. Po kilku pierwszych tygodniach zauważyłam, że moje rzęsy są mocniejsze i bardziej elastyczne, a do tego mniej wypadają. Troszkę się wydłużyły, albo to po prostu efekt poprawy ich zdrowia.
Czy poleciłabym Lashcode? Jak najbardziej jestem na tak i uważam, że to produkt dla każdej kobiety, która od maskary oczekuje niezawodności i świetnych efektów. Lashcode to coś więcej niż makijaż, to także upiększanie rzęs u źródła. POLECAM!
strona producenta: lashcode.pl
Zdecydowanie mój ulubony tusz! Nie osypuje się, nie kruszy i nie skleja rzęs. Super wydluza pogrubia- niczego więcej nie potrzebuje 🙂
Pomijajac że naprawdę efekt jest super, to przede wszystkim jest bardzo trwały. Bez problemu utrzymuje się caly dzień, długo szukałam po prostu dobrego tuszu do rzęs, który tak świetnie maluje
No właśnie! szukam takiego tuszu, którego nie będę musiala poprawiać kilka razy w ciagu dnia, bo nadal na taki nie trafiłam.
Świetny tusz! W ogóle się nie rozmazuje, nawet w upalne dni w odrożnieniu od wielu nawet tych markowych tuszów z wyższej półki. Jak dla mnie w tej chwili po prostu bezkonkurencyjny!
bardzo dobry ale czy taki cudowny to bym raczej nie powiedziala
Najlepsza maskara ever! 🙂
Lashcode mniebardzo pozytywnie zaskoczył, jestem w 100% pewna mojego makiajżu w kazdej chwili i przy każdej pogodzie a poza tym doskonale maluje. Na pewno go jescze nieraz kupię
Silikonowe szczoteczki są najlepsze
Ja też jedyne czego potrzebuję na co dzień do makijażu to dobry podkład i dobry tusz 🙂 tego tuszu jeszcze nie znam ale bardzo chętnie przetestuję 🙂
moja kolezanka go używa i powiedziala, że to najlepszy tusz jaki wogole miala, co z resztą widać po jej rzęsach, super efekt, następnym razem kupujemy Lashcode we dwie – są faje promocje kupując go w dwupaku
Kupilam ten tusz jak tylko o nim uslyszalam i zgadzam się z tym co napisalas w 100 procentach, nic się z nim nie dzieje mimo ze nie jest wodoodporny a bez problemu się go zmywa i nie trzeba nakladac wielu warstw.
gdzie go dostane?
Poszukaj w necie???
Rzeczywiscie bardzo dobra jakość podobnie jak te z tzw „wyższej półki”, chociaz slyszalam ze jedna z maskar guerlain mimo ze droga to jednak wysusza rzęsy.
Potwierdzam! Miałam ten tusz guerlain i mimo że byłam zadowolona z efektu po pomalowaniu to po pewnym czasie zrobiły się dziwnie suche i łamliwe, moze dlatego ze guerlain jest perfumowany… Muszę sprawdzić ten Lashcode, bo słyszałam, że ma w składzie coś co odżywia rzęsy
Szczoteczka jest świetna! Dokładnie rozprowadza tusz i rozczesuje rzęsy, nawet jak się nałoży 3 warstwy 🙂
Bardzo chętnie przetestuje 🙂 uwielbiam wszystkie nowosci makijażowe 🙂
Widać że to kosmetyk wysokiej jakości,ale nie powalił mnie jakoś na kolana. Ja lubię mega mocny makijaż, taki że aż z daleka widać rzęsy 😀
Wiem że to akurat najmniej ważne przy wyborze tuszu,ale opakowanie jest piękne! Takie proste i eleganckie 🙂
ciekawe czy będzie wersja wodoodporna?
Mam od kilku dni ten tusz i mogę Ci powiedziec, że jest tak trwaly jak wodoodporny, oczywiscie nie mam na mysli np. pływania w basenie,ale tak normalnie w ciągu dnia nie rozmazuje się, deszcz też spokojnie przetrzyma 😀
bardzo ładnie wydłuża i pogrubia rzęsy
to prawda i nie zostawia grudek na końcach rzęs tak jak często mi się do tej pory zdarzało przy innych tuszach.
Mnie też zdarzały się taie wpadki, że wydałam kupę kasy na jakiś nowy tusz i byłam bardzo rozczarowana, głównie z powodu trwałości albo sklejanie rzęs. To co piszecie o lashcode brzmi bardzo zachęcająco 🙂 na pewno się skuszę 🙂
ja miałam podobnie. Lancome doll eyes to dla mnie największa porażka, mimo bardzo wysokiej ceny.