Miesiąc z życia moich włosów. Czy urosły i są zdrowsze?
Jak się macie?
Dziś długo wyczekiwany post o moich włosach. Miesiąc temu rozpoczęłam intensywną kurację regenerującą, która miała przywrócić mojemu skalpowi ładny wygląd i dawno utracone zdrowie. W tym wpisie poznacie kosmetyki, które stosowałam. Przekonacie się także, jak wyglądały moje włosy miesiąc temu i jak wyglądają dziś.
KOSMETYKI REGENERUJĄCE WŁOSY
Maseczka do włosów Bingo Spa z glinką Ghassoul
To dobry kosmetyk i na włosy, i na skórę głowy. Zawiera krzem, magnez i wapń, które przywracają skórze naturalne pH i tym samym wpływają na kondycję włosów. Używałam jej raz na tydzień, po każdym myciu głowy i pewnie dlatego jeszcze nie przyniosła żadnych większych efektów. Kupiłam ją ze względu na zawartość glinki, która pomaga w leczeniu skóry i oczyszczaniu włosów.
Odżywka do włosów Goldwell Dualsenses
Kosmetyk przeznaczony jest do pielęgnacji zniszczonych i suchych włosów. Dzięki odżywce Goldwell Dualsenses moje pasemka stały się gładkie i błyszczące. Szczotkowanie było bardzo przyjemne; grzebień nie zaczepiał się co chwila o kołtuny. Produkt dobrze sprawdził się na zewnętrznych strukturach włosów. Odżywkę można stosować codziennie, używałam jej jednak co drugi dzień, zaraz po myciu głowy. Goldwell Dualsenses zamknięta jest w dużej 200 ml butelce. Nawet nie wiem, czy wykorzystałam pół opakowania.
Mgiełka wzmacniająca włosy Radical
Dzięki tej mgiełce na mojej głowie przybyło sporo nowych włosów. Używałam jej po każdym myciu, na wilgotne pasemka i skórę głowy. Wystarczy spryskać kosmetykiem skalp, a potem pozostawić włosy do wyschnięcia. Mgiełka Radical zawiera naturalne składniki: skrzyp polny, proteiny pszeniczne, zieloną herbatę i prowitaminę B5. Ma lekką formułę, która nie skleja i nie obciąża włosów, lecz je nawilża i ułatwia szczotkowanie.
Serum na rozdwojone końce włosów Pantene
Suche i rozdwojone końcówki również były moją zmorą. Na szczęście serum Pantene trochę je odbudowało. Nie są już tak podatne na zniszczenia jak miesiąc temu, stały się odporne na częste szczotkowanie i szkodliwe zewnętrzne czynniki. Serum od Pantene dyscyplinuje, nawilża i kondycjonuje końcówki pasemek. Niestety po czterech tygodniach stosowania nie widzę całkowitej poprawy. Czeka mnie kolejny miesiąc pielęgnacji.
Szampon wzmacniający Vichy Dercos
Szukałam szamponu, który jednocześnie wzmocni moje pasemka i oczyści skórę głowy. Produkt zawiera witaminy z grupy B i specjalny składnik zapobiegający wypadaniu włosów. Polecany jest zarówno do włosów damskich, jak i męskich. Aby szampon Vichy Dercos działał lepiej, należy pozostawić go na głowie na kilka minut, a potem spłukać letnią wodą. Według mnie to jeden z lepszych kosmetyków, jakie do tej pory miałam.Zobacz wpis
JAK WYGLĄDAŁA MOJA KURACJA?
Olejek rycynowy i masażer do głowy
Oprócz kosmetyków, które opisałam wyżej, stosowałam także olejek rycynowy. Jak wiecie, preparat stymuluje włosy do wzrostu i hamuje ich wypadanie. Podgrzany olejek rycynowy wcierałam w skórę głowy, a następnie robiłam masaż. Zabieg miał przyspieszyć krążenie krwi, poprawić wchłanialność składników olejku i pobudzić włosy do wzrostu. Takie samo zadanie miało spełnić urządzenie do masażu głowy. Gadżet przypomina trzepaczkę do jajek, której końcówki wyposażone są w małe kulki. Efekt? Byłam niezwykle odprężona i zrelaksowana; masażer świetnie radzi sobie także z bólem głowy.
Jak aplikowałam kosmetyki?
Szamponem Vichy Dercos głowę i włosy myłam co drugi dzień. Następnie nakładałam odżywkę, którą spłukiwałam po kilku minutach. Na skórę głowy nakładałam mgiełkę, a kiedy włosy wyschły – serum regenerujące końcówki. Co tydzień, zaraz po umyciu głowy nanosiłam maskę. Po upływie kilkunastu minut zmywałam ją szamponem. Następnie aplikowałam mgiełkę i serum. Oczywiście same kosmetyki nie pomogłyby, gdybym nie zrezygnowała z farbowania i suszenia. Amoniak i wysoka temperatura wysuszyły i osłabiły moje pasemka, a do tego rozregulowały pracę gruczołów łojowych. Całe szczęście, po miesięcznej kuracji moje włosy wyglądają o wiele lepiej.
Jeśli i Wy zmagacie się z podobnymi problemami, wypróbujcie kosmetyki, które opisałam w poście. Oczywiście nie gwarantuję spektakularnych efektów – włosy każdej z nas są zupełnie inne i potrzebują różnych kosmetyków. Jednak nie poddawajcie się i testujcie. Powodzenia!
Dodaj komentarz