Włosowe porażki. Które produkty nie sprawdziły się na moich włosach?

Opublikowane w: O włosach | Produkty kosmetyczne
Produkty do włosów

Czy zdarzyło Ci się nałożyć na włosy coś, czego użycia potem bardzo żałowałaś? Ja miałam kilka takich przypadków i właśnie chciałam o nich opowiedzieć. Okazuje się bowiem, że nie wszystko, co polecane, jest odpowiednie akurat dla danego typu włosów.

Moich włosowych porażek nie ma co prawda dużo, ale jeśli już zdarzyły się, to moje włosy były po nich naprawdę nie do poznania (w negatywnym tego słowa znaczeniu ofc)…

Jak to się w ogóle stało, że kupiłam coś, czego normalnie bym nie kupiła? Przeważnie zawsze, kiedy coś okazywało się totalną porażką, zakupy robiłam pod wpływem chwili. Dziewczyny, naprawdę warto dobrze przemyśleć swoje kosmetyczne wybory. Tak samo, jak nie polecam sugerować się reklamami. Jeśli coś wydaje się interesujące w reklamie, warto zawsze potem zasięgnąć jeszcze opinii w sieci, na blogach lub forach – tam żywi ludzie powiedzą Wam, jak ten produkt sprawdził się u nich. Macie wtedy większą szansę na to, że nie kupicie bubla.

NAJGORSZE KOSMETYKI DO WŁOSÓW

1. Olejek do włosów Kerastase Elixir Ultime Oleo-Complexe

Liczę się z tym, że zaraz dostanę milion negatywnych komentarzy od dziewczyn, które są zakochane w Kerastase. Niestety dla mnie popularność nie jest żadnym powodem, dla którego mogłabym w ogóle kupić taki produkt. Nie, nie i raz jeszcze nie. Olejek do włosów Kerastase okazał się u mnie totalną porażką. Nie nadaje się na skórę głowy, bo zawiera mnóstwo paskudnych silikonów i nieciekawych składników syntetycznych. Nakładany na mokre włosy, nie daje żadnego efektu. Na suche przetłuszcza i skleja pasma. Po tygodniu stosowania zamiast pięknych, miękkich i błyszczących włosów, dorobiłam się tylko łupieżu… Nie polecam.

2. Arganowa odżywka do włosów Eveline Argan + Keratin

Tym razem produkt innego rodzaju, czyli odżywka do włosów. Często stosuję tego typu kosmetyki, żeby odżywić włosy i ułatwić ich rozczesywanie. Zazwyczaj działają, ale mogłam się w sumie spodziewać, że po marce tak taniej, jak Eveline nie mogę spodziewać się rewelacji. Eveline Argan + Keratin z dziwną technologią Prorepair 4D i olejem arganowym wcale nie działa u mnie jakby miała odmieniać może włosy aż na ośmiu płaszczyznach. Nie dość, że obciąża i trudno się spłukuje, to do tego usztywnia moje włosy, które stają się bardziej szorstkie, trudniej się rozczesują i chce się nad nimi co najwyżej płakać.

3. Maska do włosów WAX Henna Treatment

Maski do włosów WAX są uwielbiane przez kobiety, bo reklamuje się je jako naturalne i dopasowane do potrzeb włosów. W rzeczywistości testowałam niemal każdą maskę WAX-a i niestety nie mogę powiedzieć o nich nic dobrego. No, chyba że kilka słów o ich niskiej cenie i dobrej wydajności. Najgorzej w moim przypadku sprawdziła się maska do włosów WAX Henna Treatment, która powinna fajnie zadziałać na moich włosach. Powinna, a w rzeczywistości zostałam z napuszonymi, matowymi i elektryzującymi się włosami. Ta wersja była najgorsza, ale inne wcale nie zadziałały lepiej. Nigdy więcej maseczek WAX.

Niezastąpiony olejek do włosów Nanoil. Idealny dla mnie!
Pielęgnacja włosów cienkich: moja delikatna pielęgnacja

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *